sobota, 9 lipca 2016

Od Elizy do Axela

Szłam za nim w milczeniu. Było mi wstyd. Tak bardzo wstyd, że to wszystko przeze mnie. Weszliśmy do jego namiotu. Gdy tylko usiedliśmy na kocu, delikatnie złapałam go za rękę.
- Bardzo cię boli...?- spytałam z troską i nutą smutku w głosie.

?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz